Jakoś, gdzieś, kiedyś... [cz.10]
I nadszedł ten dzień - to właśnie dziś Annie ma swoje pierwsze zaliczenie z matematyki. Nie ma pojęcia, czego się spodziewać i czy w ogóle sobie z tym poradzi.
![]() |
| Czy ja sobie z tym poradzę? |
Na szczęście zadania dla Annie były dosyć łatwe i choć nie była do końca pewna, jak jej poszło, to wie, że na pewno to zaliczyła. Kamień z serca.
![]() |
| Pierwsze koty za płoty! |
To jednak nie był koniec dnia na studiach dla Annie. Następnie miała zajęcia z filozofii, na których wraz z innymi członkami grupy "Dymki" musiała przygotować odpowiedź na niektóre pytania natury egzystencjalnej. Z racji swojego introwertyzmu Annie nie za bardzo miała odwagę pierwsza do nich zagadać, a też oni nie wyglądali się być chętni do współpracy. Ostatecznie grupa nie wykonała tego zadania w całości.
![]() |
| Ach, te "Dymki"... |
Co przyniosą następne dni? Czy Annie nadal będzie czerpała radość z nauki? To się okaże w następnych częściach!
Całuski!
~NF-Petz



Komentarze
Prześlij komentarz