Jakoś, gdzieś, kiedyś... [cz.5]
Następny dzień dla Annie okazał się być nieco gorszy, niż wcześniej przypuszczała. Okazało się, że Minnie nie odzywa się już do niej, bo znalazła sobie już swoją nową grupkę. Już nie siedzą razem na zajęciach, jak dzień wcześniej...
![]() | |
Oto Minnie wraz z jej nową grupką... |
Jak to możliwe? Przecież jeszcze wczoraj Annie czuła, że istnieje wysoka szansa na to, że poznała swoją bratnią duszę, a dziś...? Niemniej jednak, ten dzień miał dla niej również pozytywną stronę, ponieważ zajęcia z fizyki bardzo jej się spodobały i czuje, że może się tutaj rozwinąć.
![]() |
Liczę, że będzie super ciekawie! |
Okazało się również, że w Bullsborough jest duży problem z czymś, z czym w Tensville nie było żadnego, a mianowicie - z karmą dla psów! Annie nie mogła uwierzyć, jak to możliwe, że w tak dużym mieście nie ma tak niezbędnego artykułu! Będzie musiała obejść się smakiem i kupować inne rzeczy...
![]() | ||
Moja ostatnia pełna miska... | |
Komentarze
Prześlij komentarz