Jakoś, gdzieś, kiedyś... [cz.3]
Nazajutrz Annie czuła się już nieco spokojniejsza, lecz jednak całkowicie niewyspana - było jej tak zimno, że mimo, iż spała pod kocem, cała się trzęsła. Mama zaproponowała jej, że tego dnia pójdą przejść się po okolicy, aby Annie nie czuła się tu tak nieswojo.
![]() | |||
Jest trochę lepiej... ale nadal źle. |
Jak zaplanowały, tak zrobiły - po zjedzeniu śniadania w nowym miejscu wyruszyły na spacer, aby zapoznać się z okolicą. Annie nie spodziewała się, że jej uczelnia będzie znajdowała się tak blisko - myślała, że będzie to dużo, dużo dalej.
![]() |
To tutaj spędzę następne 3 lata... |
Po krótkim spacerze wróciły do pokoju, aby zjeść obiad. Nie było to nic szczególnego - zwykłe kanapki, ponieważ Erica dość się spieszyła, bo byla umówiona z Felą, że wróci wraz z nią do Tensville, a Annie... zostanie wtedy całkowicie sama w obcym mieście.
Na samą myśl o tym, że nastąpi to już za niecałe kilka godzin, Annie czuła ścisk w żołądku. Niesamowicie się tego bała, ale wiedziała, że jak już to przetrwa, to będzie tylko z górki.
I nadeszła. Godzina 19. Fela dała znać Erice, że już na nią czeka. Najgorszy moment - Annie musiała pożegnać się ze swoją mamą. Po raz pierwszy w życiu zostać sama tak daleko od domu, tak daleko od kochanego Tensville, z którego nie wyjeżdżała prawie nigdy.
![]() | |
Gdzieś daleko zostawiona... biedna, smutna, przestraszona... |
Jak potoczą się losy Annie? Czy będzie żałowała swojego wyboru? Czy da sobie radę? Dowiecie się w następnych częściach historii!
Komentarze
Prześlij komentarz